„Twórcy wyciągają rękę do widza, który pomiędzy pracą a domem, kuchnią a wieczorem „na fejsie” (…) nie ma czasu i potrzeby pomyśleć o tym, skąd jest, jakie jest jego miasto i co mógłby dla niego zrobić. Po „Historiach bydgoskich” pierwszą lekcję tożsamości mamy odrobioną ‘’ – Joanna Lach, Gazeta Wyborcza