„W teatrze są bardzo życzliwi ludzie. Tyle ciepłych słów, co od nich, nie otrzymałam chyba przez całe życie. Pomagali nam jak tylko mogli. Po teatrze poruszaliśmy się przy ich pomocy. Pokazywali, gdzie scena, wyjście, toaleta. Na scenie zwracali uwagę na różne niuanse. Mirek Guzowski mówił: zobacz, tutaj masz taką listwę, jak na nią trafisz, to masz jeszcze półtora metra sceny. Piotrek Wawer w roli Audiodeskryptora i Mefista czuwał, żeby nikomu nic się nie stało” – z Krystyną Skierą, niewidomą od urodzenia aktorką z „Fausta”, rozmawia Jarosław Jakubowski z Expressu Bydgoskiego